Transalpina – najwyższa droga Rumunii
Nazwa: Transalpina
Kod: EU_R_Transalpina
Kraj: Rumunia
Region: Karpaty Południowe
Lokalizacja początku: Novaci
Lokalizacja końca: Sebes
Trudność: 3/5
Płatna: Nie
Długość: 148 km
Czas przejazdu: około 2,5 – 3 godzin (nie licząc postojów)
Maksymalna wysokość: 2145 m n.p.m.
Pokonana wysokość: 1892 m
Transalpina – opis trasy
Transalpina czyli rumuńska droga 67C, łączy miejscowości Novaci na południu z Sebes na północy. Jest najwyżej położoną asfaltową drogą Rumunii. Pokonuje trzy przełęcze: Urdele (2145 m n.p.m.), Tărtărău (1665 m n.p.m.) i Florile Albe (1556 m n.p.m.).
Ta droga, leżąca nieopodal Trasy Transfogaraskiej, podbiła moje serce już od pierwszego przejazdu. Jest bowiem zupełnie odmienna od innych górskich tras, zarówno sposobem wytyczenia jak i swoistym, nieco magicznym klimatem. Szybko nabiera wysokości, przecina wysokie, niemal pustynne szczyty, biegnie po graniach, strasząc stokami gwałtownie opadającymi po obu stronach, by w końcu zanurzyć się w gęsty i tajemniczy las. Odwiedzona o zmroku daje niesamowite wrażenie bezludnej przestrzeni, gdyż wokół nie ma ani jednego domu, ani jednego światła, tylko dzika przyroda i samotna wstęga asfaltu.
Moim zdaniem Transalpina najciekawiej prezentuje swoje wdzięki gdy jest pokonywana od południa ku północy. Od tej strony droga najszybciej nabiera wysokości a serpentyny są świetnie widoczne. Niemniej jednak trasa nie traci uroku gdy przemierzasz ja w przeciwnym kierunku. Jest też bardzo zróżnicowana. Oferuje szybkie i wolne zakręty, rozległe widoki i piękne panoramy otaczających gór. Ma też swoje skaliste zbocza i urwiska. Nie zabraknie Ci również leśnego, spokojnego odcinka. Kilkakrotnie jest też okazja na postój z pięknym widokiem na jeziora. Duży odcinek Transalpiny przebiega po szczycie grani, co nie jest typowe dla górskich dróg.
Transalpina to droga dla każdego rodzaju motocykla, choć ma swoje mniej wygodne, szutrowe odcinki. Ich liczbę ostatnio znacznie zredukowano, pozostało zaledwie kilka miejsc, w których musisz uważać na niestabilną nawierzchnię. Serpentyny nie powinny stanowić problemu dla osób dobrze panujących nad motocyklem. Niespodziankę może jednak zrobić pogoda! Na grani potrafi wiać silny wiatr. Może Cię zaskoczyć nagły deszcz, mgła lub niespodziewany opad śniegu. Droga staje się wtedy w wielu miejscach niebezpieczna z powodu braku zabezpieczeń i właściwego oznakowania.
Transalpina – historia powstania
Początki szlaku przez przełęcz Urdele sięgają czasu legionów rzymskich, dla których tędy wytyczono strategiczny szlak przez Karpaty. Wzmianki o budowie w tym miejscu pierwszej drogi pochodzą z przełomu XVIII i XIX wieku. Szlak ten był w owym czasie wykorzystywany głównie przez pasterzy i drwali. Dopiero w okresie I Wojny Światowej drogę wzmocniono i przebudowano, ale jej wykorzystanie było wtedy znikome. Dostosowanie Transalpiny do przerzutu wojsk przypada na okres międzywojenny. Jej modernizacje zakończono w 1939 roku i nadano jej nazwę “Szlak Królewski“. Droga była wykorzystywana przez Niemców w okresie II Wojny Światowej, później jej militarne znaczenie zmalało.
Za czasów Ceaușescu, droga stanowiła jedną ze strategicznych linii dyslokacji wojsk, jednakże po rewolucji 1989 roku, Transalpina popadła w zapomnienie. Jej infrastruktura była stopniowo rozkradana i dopiero w 2008 roku podjęto decyzję o jej odrestaurowaniu. Prace rozpoczęto w 2009 roku. Niestety w 2013 budowę zawieszono z powodu niewypłacalności głównego wykonawcy, firmy Romstrade. Na szczęście większa cześć prac została wykonana i droga była przejezdna na całej długości. W kolejnych latach wciąż trwały prace wykończeniowe a niektóre odcinki były formalnie wyłączone z ruchu, choć mało kto się tym przejmował. Dziś asfalt jest niemal na 100% długości trasy, wymalowane jest oznakowania poziome a w wielu miejscach ustawiono bariery ochronne.
Transalpina – czego się spodziewać?
Opuszczając Novaci…
Proponuje omówienie przebiegu drogi z południa ku północy. Swoją przygodę rozpoczniesz od niewielkiej miejscowości Novaci. Po minięciu ostatnich budynków droga zacznie się wspinać na widoczne przed Tobą zbocza. Zaczną się pierwsze serpentyny a podjazd będzie coraz bardziej stromy. Bez większych zmian w pięknej scenerii dojedziesz do stóp wzgórza, na którym wznosi się nadajnik TV.
Nieco za wzgórzem przy drodze natrafisz na niewielki asfaltowy plac, wykorzystywany jako parking i miejsce do rozstawiania straganów. Jeśli nie obawiasz się zrujnowanego asfaltu, to polecam Ci skręt w prawo i podjazd pod samą wieżę. Prowadzi do niej bardzo zniszczona dróżka. Widok ze szczytu wynagrodzi jednak niewygody. Polecam go zwłaszcza o zmroku, gdy wokół wstają mgły i powoli zapada ciemność.
Po powrocie na główną drogę, czeka Cię około 5 km jazdy do niewielkiej miejscowości Rânca. Kilka lat temu stało tam tylko kilka domków, dziś miejscowość rozrasta się w niesamowitym tempie, wykorzystując napływ turystów zafascynowanych Transalpiną i jej okolicami. Pensjonaty i domy ciągną się obecnie na przestrzeni kilku kilometrów.
Gdy ostatnie z zabudowań zostawisz za plecami, przed Tobą otworzy się widok na zielone szczyty. Droga stanie się bardziej kręta. Coraz częściej obok niej pojawiać się będą bardzo strome zbocza, opadające ku dolinom. Po kilku minutach takiej jazdy, pojawią się serpentyny, którymi zaczniesz zjeżdżać ku przełęczy.
Na przełęcz…
Droga, dość nietypowo, pokona przełęcz w poprzek i zacznie wspinać się na przeciwległe zbocze. Po serii ostrych zakrętów, podjazd zaprowadzi Cię na szczyt wzniesienia. Tam, po lewej stronie drogi, znajduje się sporej wielkości camping. Zaraz za nim droga zacznie opadać w dół. Ostre serpentyny będą teraz przeplatać się z prostymi odcinkami. Zjazd momentami będzie dość stromy.
W pewnym momencie, droga wjedzie pomiędzy drzewa. Na początku lasu natrafisz na sporą ilość serpentyn. Po kilkunastu zawrotkach, droga osiągnie dno doliny i stanie się mniej kręta. Niewielkim mostem przeprawisz się na lewą stronę strumienia i ruszysz ku niewielkiej miejscowości Obârşia Lotrului. Zanim do niej dotrzesz, po prawej stronie rzeki, zobaczysz drewniany monastyr. To znak że wkrótce zobaczysz niewielkie skrzyżowanie, na którym proponowana trasa skręca w lewo.
Zaraz za rozstajami, droga ma fatalna nawierzchnię. Na szczęście to tylko kilkaset metrów, za którymi wrócisz na dobry asfalt. Przed Tobą 17 kilometrów szybkiej i wygodnej drogi, która aż zachęca do odkręcenia manetki.
Nad jeziorem Oasa…
Po przejechaniu tego odcinka dotrzesz nad jezioro Oasha. Malowniczo położony zalew o powierzchni 441 ha mieści w sobie 136 milionów metrów sześciennych wody. Tworząca go zapora Oasha została uruchomiona w 1979 roku. Ma wysokość 91 m, maksymalną szerokość podstawy 250 m i długość 300 m. Spiętrzone wody rzeki Sebes zasilają elektrownię Gâlceag o łącznej mocy 150 MW. Przejeżdżając po koronie zapory, pożegnasz się z jeziorem i ruszysz przez las ku dołowi doliny. Następne 17 kilometrów to jazda dnem bardzo głębokiej, zalesionej doliny. Droga jest kręta, niezbyt dobrej jakości. Zachowaj ostrożność, gdyż na jezdni mogą zalegać kamienie i żwir, pochodzące z piętrzących się nad głową stoków.
Jezioro i tama Taul Bistra
Po prawej stronie w dolinie zobaczysz jezioro Taul Bistra. Jest to sztuczny zbiornik u zbiegu rzek Sebes i Bistra, spiętrzony betonową tamą o wysokości 78 m i szerokości 178 m. Uruchomiono ją w 1984 r. Tama umożliwia gromadzenie objętości wody w jeziorze akumulacyjnym o objętości 21 mln metrów sześciennych. Przy normalnym poziomie retencji powierzchnia jeziora wynosi około 81 ha. Energia nagromadzonej wody wykorzystywana jest w hydroelektrowni. W miejscu, w którym droga odchodzi od jeziora, znajdziesz doskonały punkt do zrobienia zdjęć tamy.
Od tamy czeka Cię droga bardzo podobna do poprzedniego odcinka, Dolina zrobi się nieco szersza ale droga wciąż będzie wiła się leniwymi zakrętami to w lewo, to w prawo. Zbocza ponad drogą wzięła we władania bujna roślinność. Od czasu do czasu może z niej wynurzyć się sarna lub jeleń. Na nawierzchni możesz napotkać różnego rodzaju niespodzianki, od kamieni wielkości głowy do plamy oleju pozostawionej przez jakiś pojazd. Zachowaj ostrożność… Po kolejnych 15 kilometrach jazdy zobaczysz zabudowania miejscowości Șugag. Od tego miejsca do końca Transalpiny dzieli Cię około 26 km coraz szerszej i mniej stromej doliny.
Wskazówki praktyczne
Transalpina jest zdecydowanie mniej obleganą drogą niż Trasa Transfogaraska. Możesz się na nią wybrać bez względu na dzień tygodnia.
Zaplanuj tankowanie, gdyż na całej długości Transalpiny nie znajdziesz żadnej stacji benzynowej. Ostatnią miniesz w Novaci a na północy zatankujesz dopiero w Sebeș .
W najwyższym odcinku Transalpiny dość często zalegają mgły i chmury. Widoczność spada wtedy do kilku metrów i robi się przenikliwie zimno.
Na zalesionych odcinkach musisz pilnie uważać na zwierzęta, które bez skrępowania potrafią wyjść na jezdnię. Oprócz znanych nam saren i jeleni, przy odrobinie pecha, można natknąć się na niedźwiedzia. Odradzam przemierzanie tej drogi nocą.
Górne partie drogi nie są utrzymywane w przejezdności przez zimę. Transalpina powinna być w całości dostępna od końca maja do października ale zależy to od pogody i ilości nagromadzonego śniegu.
Pod względem bezpieczeństwa nie spodziewaj się poziomu znanego z Alpejskich dróg. Zarówno stan nawierzchni jak i zabezpieczeń jest znacznie gorszy. Możesz też natknąć się na niefrasobliwie zaparkowane samochody, pozostawione maszyny budowlane czy rozgrzebane i nie oznakowane naprawy nawierzchni. Choć miejscami droga aż prosi się o szybka jazdę, nie daj się ponosić adrenalinie. Kto wie czy za zakrętem nie stoi walec drogowy albo kosmaty niedźwiedź?
Więcej informacji praktycznych o Rumunii znajdziesz tutaj.
Trasa do pobrania
Warte zobaczenia
Monastyr w Obârşia Lotrului
W bezpośrednim sąsiedztwie miejscowości Obârşia Lotrului, na wysokości około 1400 m n.p.m, znajduje się klasztor “Brâncoveni Holy Martyrs”. Kamień węgielny pod budowę nowego kościoła klasztornego “Świętych męczenników Brâncoveni” i “Świętego męczennika Mina”, został złożony 28 czerwca 2012 r. Głównymi założycielami klasztoru są ksiądz inżynier Ioan Comăneci oraz dr. Frank Vasile Timiş. Ziemia pod klasztor została darowana przez pana Alexandru Emanoila Săvoiu. Zespół klasztorny w Obrşia Lotrului składa się z dużego drewnianego kościoła i dwukondygnacyjnej ściany archonarowej. Miejsce ma swój niepowtarzalny klimat i jest warte zobaczenia, nawet gdy nie będzie możliwości wejścia do środka.
Przekaźnik radiowo-telewizyjny w Novaci-Cerbu
Pokaźnej wysokości zespół anten, który góruje nad okolicą sam w sobie stanowi niewielką atrakcję. Niemniej jego lokalizacja na wysokim łagodnym wzgórzu jest idealnym miejscem do sesji fotograficznej otaczających gór i lasów. Podjazd od Transalpiny nie powinien stanowić zbyt dużego wyzwania dla kierowców obytych z jazdą po kamieniach i szutrze. Gdy wjedziesz na szczyt, usiądź i posłuchaj szumu wiatru i śpiewu ptaków. Nie warto się tu spieszyć… Czasem docierałem w to miejsce pod wieczór. Wiedząc że od noclegu w Rânca dzieli mnie kilkanaście minut spokojnej jazdy, cierpliwie czekałem na zachód słońca. Nadciągający zmrok wydobywał niesamowite odcienie z okolicznych lasów i łąk. Przeżycie samo w sobie jest niemal magiczne. Polecam!
Rezerwat przyrody “Park przyrodniczy Cindrel”
Na północny-wschód od Obârşia Lotrului znajduje się interesujący obszar
górski ze skalistymi klifami, polodowcowymi dolinami i torfowiskami. Ten rezerwat o powierzchni ponad 9 ha, ma charakter siedliska przyrodniczego bogatego w bukowe lasy oraz borealne i alpejskie łąki na podłożach krzemionkowych. Można tam spotkać niedźwiedzie brunatne, jelenie, wilki, wydry rzeczne i inne gatunki chronione, typowe dla tego regionu. To świetne miejsce na piesze wędrówki w przerwie od jazdy pod warunkiem posiadania właściwego wyposażenia turystycznego (buty, odzież przeciwdeszczowa, szczegółowa mapa oraz zapas wody i żywności)
Kościół Buna Vestire
Jeżeli tuż przed miejscowością Șugag, skręcisz w drogę 106E prowadzącą do miejscowości Jina, będziesz mieć możliwość zobaczenia obiektu sakralnego o dość ciekawej historii. Kościół Zwiastowania, został zbudowany w 1795 roku z darów okolicznych wiernych. Jest konstrukcją z kamienia i cegły, dach przykryto dachówką, a wieża pokryta jest blachą. Wiele lat temu, w murach kościoła, pojawiły się pęknięcia, które zmusiły do wybudowania dodatkowych podpór. Dodano też żelazne mocowania w celu zabezpieczenia bocznych ścian. Wieża została wzmocniona i zabezpieczona. Dzwon na niej zamocowany, ma wybitą datę “1776” ale jego oryginalne pochodzenie nie jest znane.
Budynek był świadkiem dramatycznych wydarzeń. Wiara prawosławna, którą wyznawali okoliczni mieszkańcy i fundatorzy świątyni, była wówczas zakazana w rejonie przygranicznym. Według ustnych przekazów, przybyły z Węgier ksiądz został zamordowany przez mieszkańców. Podobny los spotkał kilku węgierskich żandarmów, przysłanych w celu egzekwowania zakazu wyznawania prawosławia. Ich ciała pochowano w studni a w okolicy rozeszła się legenda, że “wioska była silniejsza od cesarza”.
Trasa czeka na mnie z niecierpliwością …. dzięki za inspirację i bardzo ciekawy opis trasy.